Ja osobiście nie jestem zwolennikiem, tym bardziej, że pracowałam kiedyś w dużej firmie ubezpieczeniowej i od tej pory wiem, żeby jakichkolwiek ubezpieczeń unikać jak ognia:), a jeśli chodzi o inwestycyjne, to po pierwsze trzeba bardzo dokładnie przeczytać umowę (zresztą jak każdą w sumie) i zwrócić uwagę, jaka jest składka - jednorazowa czy regularna (ULS - unit-linked single czy ULR - unit-linked regular), jaki jest okres wpłacania składek bez możliwości wypłaty jakichkolwiek środków w międzyczasie, po jakim czasie opłaca się wyjąć środki - czyli jaka jest przed tym okresem opłata pobierana przez ubezpieczyciela za ich wyjęcie, a jaka jest po tym okresie opłata bo w niektórych przypadkach z upływem czasu opłata maleje ale ciągle jest, no i żeby zarobić, to naprawdę trzeba się znać na tym i kontrolować portfel inwestycyjny, a w razie konieczności trzeba zmienić wybrany początkowo portfel, czyli trzeba również doczytać, czy nie ma opłaty za zmianę funduszy, w które się inwestuje.
Podsumowując, jeżeli chcesz się w to bawić (ale tylko długookresowo się opłaca) i znasz się na tym, to można spróbować, bo oczywiście plusem tego typu produktów jest korzyść podatkowa. Podatek "Belki" jest naliczany dopiero w momencie wypłaty środków, więc dzięki temu mamy do czynienia z szybszym przyrostem kapitału (w sytuacji zmiany funduszy podatek również nie jest pobierany).
Ale ja wiem tylko tyle, że sama znam ludzi, którzy znają się na inwestowaniu, a stracili na takich produktach (zresztą ja jak na razie też, ale liczę na zysk po długookresowej inwestycji
).