Przysłowiowy telewizor w koszty
Moderator: Admin1
Przysłowiowy telewizor w koszty
Czy macie jakiś sposób na klientów, którzy cichaczem podrzucają wśród faktur zakupu towarów i usług niewątpliwie związanych z działalnością - także faktury za zakupy prywatne. Np. na fakturze z Makro pojawia się szampon do włosów (a firma nie prowadzi ,,brudnej" działalności i nie ma pracowników). W okolicach Bożego Narodzenia trafiły mi się jakieś gry komputerowe (może głupia księgowa pomyśli, że to licencja na oprogramowanie biurowe;)). Był i telewizor.
Często klienci upierają się, by to zaksięgowac, bo ,,telewizor za monitor służy". Kit. Ale co robić? Oświadczenia pobierać?
Często klienci upierają się, by to zaksięgowac, bo ,,telewizor za monitor służy". Kit. Ale co robić? Oświadczenia pobierać?
-
- Posty: 42
- Rejestracja: 23 lut 2013, o 20:04
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Przysłowiowy telewizor w koszty
Ja uważam, że wystarczy, jak z tyłu (przodu) faktury będzie notatka - zakup związany z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Re: Przysłowiowy telewizor w koszty
Hmm no ja chyba nie mogę się zgodzić z moim przedmówcą . Jeżeli nie ma przesłanek świadczących o tym, ze telewizor może być wrzucony w koszty działalności, to bym tego nie robiła, nawet z taką adnotacją. Raczej w razie kontroli taka informacja nie wystarczy.
A wracając do "upierdliwych" klientów kombinatorów:) to chyba trzeba po prostu ich kontrolować, a jak masz ich dosyć, to podnieś takim stawkę za prowadzenie księgowości, to może zmieni sobie biuro i będziesz miała święty spokój , no i mniej klientów i pieniędzy w portfelu, ale może z niektórymi czasem warto zakończyć współpracę, jeżeli są tacy, że chcą nagminnie naginać przepisy .
A wracając do "upierdliwych" klientów kombinatorów:) to chyba trzeba po prostu ich kontrolować, a jak masz ich dosyć, to podnieś takim stawkę za prowadzenie księgowości, to może zmieni sobie biuro i będziesz miała święty spokój , no i mniej klientów i pieniędzy w portfelu, ale może z niektórymi czasem warto zakończyć współpracę, jeżeli są tacy, że chcą nagminnie naginać przepisy .
Re: Przysłowiowy telewizor w koszty
Z tą podwyżką w przypadku takich klientów to bardzo dobry pomysł:)
Ale jakoś nie bardzo mogę się zgodzić z tym, że ja jako księgowa, czyli jednak - człowiek mający zaksięgować na odpowiednie konta czy w odpowiednich kolumnach pkpir to, co podatnik mi rzuci na stół - mam decydować o jego telewizorze. Zwrócić uwagę - a i owszem, bo może człowiek sobie sprawy nie zdaje z tego, co czyni;). Ale jak się upiera? Ja mam decydowac o jego kosztach uzyskania przychodów? Chyba jednak nie.
Ale jakoś nie bardzo mogę się zgodzić z tym, że ja jako księgowa, czyli jednak - człowiek mający zaksięgować na odpowiednie konta czy w odpowiednich kolumnach pkpir to, co podatnik mi rzuci na stół - mam decydować o jego telewizorze. Zwrócić uwagę - a i owszem, bo może człowiek sobie sprawy nie zdaje z tego, co czyni;). Ale jak się upiera? Ja mam decydowac o jego kosztach uzyskania przychodów? Chyba jednak nie.
Re: Przysłowiowy telewizor w koszty
Moim zdaniem można go postraszyć karami, które grożą za uwzględnianie kosztów niezwiązanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, że w przypadku kontroli mogą być wysokie sankcje za podobne praktyki, a jeśli pomimo tego się upiera to poprosiłabym o dokładne opisanie faktury, do czego konkretnie dany zakup będzie w prowadzonej działalności wykorzystywany. W końcu to podatnik odpowiada za zobowiązania podatkowe względem urzędu, nawet jeśli zlecił prowadzenie księgowości np. biurowi rachunkowemu. Podstawą zapisu w księgach czy w książce jest dokument księgowy, a księgowa przecież nie musi weryfikować czy faktycznie dany wydatek był związany z prowadzoną działalnością, od tego jest kontrola skarbowa
Re: Przysłowiowy telewizor w koszty
W sumie to macie rację, to właściciel firmy ponosi odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe, więc to jego wybór i decyzja, co chce wrzucić w koszty, biuro może tylko zwrócić uwagę, poprosić o wyjaśnienia i komentarze na fakturze i poinformować o grożących karach - zagalopowałam się w tym wnioskach, że księgowa nie powinna uwzględniać bezpodstawnych KUP, ale to chyba przez to, że kiedyś miałam takiego klienta można powiedzieć i tyle dyskusji z nim się natoczyłam, że mała głowa, ja rozumiem jeszcze, że tak powiem "małe naciągnięcia" i sporadycznie, ale to co on wyczyniał to przechodziło ludzkie pojęcie i było to nagminne, stąd ten mój post wcześniejszy - chyba przez to uprzedzenie do wspomnień związanych z tym "upierdliwcem" .