urlop na żądanie
: 4 lut 2013, o 14:20
Czy spotaliście się kiedykolwiek z sytuacją, że pracodawca nie zezwolił na urlop na żądanie?
Przeczytałam ostatnio, że Sąd Najwyższy stwierdził, "że skorzystanie z urlopu na żądanie bez zgody pracodawcy może być przez niego uznane za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, co może skutkować rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, czyli bez wypowiedzenia. Skorzystanie z urlopu na żądanie bez zgody pracodawcy należy traktować jako naruszające podstawowy obowiązek pracowniczy w postaci konieczności przestrzegania ustalonego u pracodawcy czasu pracy."
Zastanawia mnie ta kwestia, bo do tej pory myślałam, że ten urlop można wykorzystać zawsze, zgodnie z art. 1672 Kodeksu pracy, który stanowi że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym. Natomiast zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego, a przez to podlega takim samym regułom jak urlop wypoczynkowy. Tutaj pojawia się wątpliwość co do stwierdzenia, że urlop ten (wypoczynkowy) jest udzielany przez pracodawcę. Skoro urlop wypoczynkowy jest udzielany, a urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego, urlop na żądanie też podlega pod sformułowanie, że jest udzielany. Podsumowując, zatrudniony nie może rozpocząć urlopu na żądanie, dopóki pracodawca go nie udzieli.
Co sądzicie o tym? Mi się nie zdarzyło, żeby pracodawca nie pozwolił mi skorzystać z urlopu na żądanie. Albo informowałam telefonicznie pracodawce, że mnie nie będzie w pracy albo pisałam maila i tyle....
Przeczytałam ostatnio, że Sąd Najwyższy stwierdził, "że skorzystanie z urlopu na żądanie bez zgody pracodawcy może być przez niego uznane za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, co może skutkować rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, czyli bez wypowiedzenia. Skorzystanie z urlopu na żądanie bez zgody pracodawcy należy traktować jako naruszające podstawowy obowiązek pracowniczy w postaci konieczności przestrzegania ustalonego u pracodawcy czasu pracy."
Zastanawia mnie ta kwestia, bo do tej pory myślałam, że ten urlop można wykorzystać zawsze, zgodnie z art. 1672 Kodeksu pracy, który stanowi że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym. Natomiast zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego, a przez to podlega takim samym regułom jak urlop wypoczynkowy. Tutaj pojawia się wątpliwość co do stwierdzenia, że urlop ten (wypoczynkowy) jest udzielany przez pracodawcę. Skoro urlop wypoczynkowy jest udzielany, a urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego, urlop na żądanie też podlega pod sformułowanie, że jest udzielany. Podsumowując, zatrudniony nie może rozpocząć urlopu na żądanie, dopóki pracodawca go nie udzieli.
Co sądzicie o tym? Mi się nie zdarzyło, żeby pracodawca nie pozwolił mi skorzystać z urlopu na żądanie. Albo informowałam telefonicznie pracodawce, że mnie nie będzie w pracy albo pisałam maila i tyle....